|
Świat Konlangów Polskie Forum Językotwórców
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:59, 01 Wrz 2011 Temat postu: Pytania o etymologię w polskim |
|
|
Zakładam ten temat, by wszystkie tego rodzaju sprawy znajdowały się w jednym miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 9:17, 10 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Może rzucę kilka zagadnień, które mnie szczególnie ciekawią
1. mówić, mowa - pochodzenie i relacja między nimi
stpol.: mołwa
ros.: мол - ponoć, niby; молва - fala
cz.: mluvit, mluva
sn.: moleti 'wystawać, wznosić się', molviti ? (muviti ?)
hr.: mlaviti 'uderzać' (co łączą z mlat - młot).
EDIT : może od uderzania językiem o zęby ? jakby falą o skały, albo od popularnego "mielenia (młócenia ?) ozorem".
2. wiesioły - wesoły (wesele itp.) - kiedy i jak ?
Znalazłem też jakby stadium pośrednie : wiesoły, podobnie jak w łużyckim wjesoły.
BTW : Wygląda mi na to, że pitrasić / upitrasić to kontaminacja patroszyć z pitwać (po czesku pitva - sekcja zwłok ); oba dla wstępnej obróbki mechanicznej upolowanego mięsa.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Śro 6:54, 14 Wrz 2011, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:33, 16 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Badziewie - wyraz staropolski, dziś jeszcze po gwarach się trafia, nazwa kolektywna jak listowie, żelastwo, oznacza kawałki słomy, kłującej trawy, chrustu, ostrych gałązek, czyli wszystko, co kłuje, co bodzie, a w znaczeniu przenośnym rzeczy i sprawy nieważne, mało warte, głupstwa,głupoty (por. fraszka z wł. frasca – gałązka).
U Karłowicza :
Cytat: |
Badziewie – kawałki słomy, chróstu na podwórzu, śmiecisku, lub na brzegach rzeki, wyrzucone przez wodę. |
U Sychty w jego "kociewskim" słowniku
Cytat: |
badziewie 1. 'drobno pocięty chrust' (Jidź i przinieś badziewia do palania; Badziewie ścieló tyż pod krowi) 2. 'marne zboże' (W tim roku jano take badziewie urosło). |
W SGP
Cytat: |
badziewie 'suche szczątki roślin, śmieci pochodzenia roślinnego' głównie z północy Polski, np. z okolic Ostrołęki, Torunia, Rypina |
Wyraz jest spokrewniony etymologicznie z badylem (zob. badylarz) i ukraińskim bodiakiem (bodziakiem) – kłującą rośliną, ostem, suchymi sterczącymi łodygami.
barachło - po polsku raczej : rupiecie, śmieci, graty względnie insze klamoty; wyraz rosyjski (obok барахло też барахолка - pot. 'ciuchy'),
przypuszczalnie pochodzenia mongolskiego (?).
W Polsce przed wojną nieznany powszechnie, chyba na Wschodzie albo w gwarze złodziejskiej (na "fanty, drobiazgi złodziejskie"). Takie znaczenie u Piaseckiego ("Spojrzę ja w okno") :
Cytat: |
Jaś kilka razy przez palce oświecił wąskimi smugami latarni pokój. Znalazł szafę na ubranie. Cicho zbliżył się do niej i odemknął drzwiczki. Znalazł z lewa walizkę. O nią mu chodziło. Było tam sporo sukien, futra, palta. Lecz nie wziął więcej nic. Była umowa : barachła nie brać. |
Dopiero w czasie II wojny, gdy wielu los rzucił w głąb Związku Radzieckiego, zostało ono lepiej zapoznane.
Np. we wspomnieniach gen. Klemensa Rudnickiego ("Na polskim szlaku"):
Cytat: |
Nie ma też w mieście żadnej restauracji czy kawiarni, a jedynie dwie publiczne „stołowyje”. Wstęp ma tam każdy obywatel, tylko trzeba odczekać w kolejce około 2 godzin. Potem wszystko idzie już sprawnie i uprzejmie. Można dostać to samo, co w naszej „stołowoj” i mniej więcej w tej samej cenie – nawet dostaje się 10 g chleba.
W mieście jest i bazar, czyli miejsce, gdzie odbywa się wolny targ, który jest dozwolony, byle nie uprawiać „spekulacji”, tj. nie sprzedawać rzeczy nie swoich.
Jest osobny dział „barachła", czyli używanej odzieży, obuwia i bielizny — słowem starzyzny. Każdy może sprzedawać tam swoje zbędne rzeczy, po cenie, jaką dowolnie sam zażąda. I to jest właściwie zasadnicze miejsce, gdzie ludzie zaopatrują się w najniezbędniejsze przedmioty do osobistego użytku. Tu cena bucików starych i wyłatanych waha się pomiędzy 40-60 rubli, ubranie około 200 rb., a koszula 30-50 rb. Głównymi nabywcami są kołchoźnicy, którzy zdaje się mają trochę pieniędzy. Oni to bowiem sprzedają, w innej części bazaru, produkty żywnościowe. Każdy kołchoźnik ma prawo sprzedać, za cenę przez siebie ustanowioną, to co wyprodukuje chałupniczo. A więc ogrodowiznę, tj. ogórki, pomidory, i „siemiaczki", poza tym jajka, ser, mleko i czasem masło i za to kupuje na „barachle" odzież. Ceny są wysokie. Jajko 3 ruble, ogórki 4 za rubla itp. Obliczyłem więc, że ja, pracując jako „pilszczyk", zarabiam niecałe dwa jajka lub około 1/3 litra mleka dziennie. Teraz dopiero zrozumiałem, jakim przezornym i troskliwym urządzeniem są fabryczne stołówki i owe „oformlenia" — bez tego człowiek zginąłby marnie z głodu w bogatym Sowieckim Sojuzie. A tak żyje sobie znośnie pod potężną opieką ojca i słoneczka — Stalina. |
Po wojnie "barachło" się upowszechniło na produkty o niskiej jakości i wartości. Odnosi się też do wszelkiego motłochu ludzkiego.
W swoich Dziennikach z lat 1972-1975 Andrzejewski pisze :
Cytat: |
poniedziałek
Niekiedy jedno słowo lub całe zdanie przyplączą się nie wiedzieć czemu, i to tak natrętnie, iż odczepić się od nich nie można. I tak na ten przykład dzisiaj od wczesnego rana podpadłem pod słowo: barachło. I to rosyjskie, lecz polszczyźnie od dawna przyswojone „barachło”, czyli takie nic, byle co, śmieć, brzęczy we mnie jak bąk w koniczynie. Takie nic, byle kto, barachło ! Nikt określony. A jeśli w pewnych momentach: tak - - no, to co? Barachło! |
Oba te "bazarowe" określenia, tj. "barachło" i "badziewie" na wszelkiej maści tandetę występują m. in. w gwarze białostockiej.
Być może zatem obecna ich popularność w polszczyźnie potocznej ogólnej wypływa po części z ożywionych kontaktów handlowych na Stadionie Dziesięciolecia.
EDIT :
Cytat: |
przypuszczalnie pochodzenia mongolskiego (?). |
Tak się teraz zastanawiam, czy zamiast odsyłać w Mongoły nie dałoby się połączyć z "baraszkowaniem" ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mefistocattus
Dołączył: 10 Wrz 2011
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:27, 16 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
LOL, Bandziol, z Tobą aż tak źle, że sam sobie musisz zadawać pytania, aby mieć na co odpowiadać?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 21:28, 16 Wrz 2011 Temat postu: |
|
|
Heh... nie, po prostu czasami coś mi przyjdzie do głowy, wydaje mi się to dobre, to wrzucam, zapisuję, żeby mi nie uciekło, no a może ktoś mnie poprawi, albo rzuci jakąś inną myśl.
Nie chcę też, żeby się wątki ze starego conlangera marnowały.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 18:23, 18 Gru 2011 Temat postu: |
|
|
@b20: Może załóż se bloga.
Sądzicie, że w porównaniu samotny jak palec zachował się ślad pierwotnego znaczenia słowa palec < *palьcь "kciuk"? Taka interpretacja wydaje się mieć więcej sensu niż "samotny jak parst", bo kciuk jest tylko jeden w ręce...
Cytat: | EDIT : może od uderzania językiem o zęby ? jakby falą o skały, albo od popularnego "mielenia (młócenia ?) ozorem". |
Wg słownika Borysiowego *mъlviti było pierwotnie prawdopodobnie czas. dźwiękonaśladowczym o znaczeniu "wydawać różne odgłosy, np. brzęczeć, mruczeć, burczeć (o zwierzętach), krzyczeć, hałasować, szumieć (o ludziach)". W SCS mlъviti "huczeć, szumieć, powodować wzburzenie, burzyć (się), buntować (się)", mlъvljenije "puste gadanie, paplanina". Wtórne znaczenie "wydawać (jednostajny) głos, paplać, pleść" (por. słoweńskie dialektalne mólviti "mówić niewyraźnie, niezrozumiale; sarkać, gderać; dźwięczeć, huczeć; gruchać") i wreszcie "mówić".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pittmirg dnia Nie 18:35, 18 Gru 2011, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:20, 25 Kwi 2012 Temat postu: |
|
|
pittmirg napisał: | kciuk jest tylko jeden w ręce... |
No wiesz, każdy palec jest jedyny w swoim rodzaju, trochę inny, ale to kciuk jest najbardziej wyalienowany, w każdym razie - odstaje od reszty.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 13:13, 03 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
pittmirg napisał: | Czemuż to po polsku jest bagnet a nie bajonet? |
A. Bańkowski łączy z franc. baguette 'prętem, pałeczką' (stąd i bagietka). Nie jest to od rzeczy, bo 'baguette' w języku francuskim nazywano m. in. 'wycior do lufy', ale także pewien rodzaj bagnetu, a mianowicie 'bagnet kłujny' (sztyk). Może wedle sygnet się pojawiło ?
Do dziś słowo w tej postaci obecne w żargonie żołnierstwa angielskiego : bagonet, baggonet, bagnet itp. Bagonetta (ob. baionetta) ponoć była we Włoszech.
Z żołnierki chyba też dostał się do niektórych gwar angielskich (też amerykańskich), np. w starej śpiewce z Wiltshire :
"A hornet zet in a holler tree,
A proper spiteful twoad was he;
And merrily sung while he did zet -
His sting as sharp as a baggonet"
Anglicy suponują, że -g- od ichniego dagger, bo początkowo bagnet był to szeroki, długi na 30 cm bodziak używany przez muszkieterów zamiast szabli, dopiero pod sam koniec XVII w. zaczął być montowany na lufie.
Bagnet notowany też (z odesłaniem pod bajonet) w starych słownikach duńskich czy szwedzkich.
Polskie poświadczenie dla 'bagnet', jakie najwcześniejsze najduję, z roku 1744 (wyd. Lipsk) w Słowniku Francusko-Niemiecko-Polskim u Troca pod hasłem Bayonnette, Baionnette wraz z definicją :
Cytat: | Bagnet broń na kształt puinału, którą muszkietnik na muszkiet wtyka. |
Inni jednak podają i z 1728 z Otwinowskiego o wojnie północnej :
[link widoczny dla zalogowanych]
Ponieważ mowa o czasach wojny północnej 1700-1706, tedy można z pewną taką nieśmiałością założyć, że już i wtedy w polszczyźnie znano nazwę na rzecz, której się w bitce używało.
Jakoż i car Piotr I przejął tę nowinkę techniczną właśnie z wojsk króla szwedzkiego Karola XII i na krótko na początku XVIII w. w rosyjskim pokazało się : багинет (багонет ?) zastąpione jednak rychło przez typowo niem. штык.
EDIT : Notabene, na gruncie warmińskim w dwóch zapożyczeniach z języka francuskiego pojawiła się niespodziewanie spółgłoska G nie mająca odpowiednika w oryginalnym ich brzmieniu. Chodzi właśnie o wyrazy bilget i bagnet. Niemcy przejęli francuski wyraz billet w oryginalnej pisowni, ale wymawiali go jak Biljet.
W niemieckiej gwarze wschodniopruskiej, ale nie tylko, często występował wymiana J i G*. Tam też powstała postać Bilget, która następnie przeszła do dialektu warmińskiego. Przypuszczam, że podobnie miała się sprawa z francuską nazwą baionette, która również poprzez niemiecką gwarową formę Bagnet przeszła do dialektu warmińskiego.
*por. też w niektórych gwarach niemieckich : ruinieren : rugenieren. W gwarze Berlina dziś jeszcze : rujenieren i rungenieren. Zob. też sagieta - sajeta.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Wto 14:06, 03 Lip 2012, w całości zmieniany 7 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:42, 05 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Dynozaur napisał: | To chyba jakaś bezmózga transkrypcja fonetyczna z francuskiego (?, poprawcie mnie). Jeśli jest nam ten wyraz na coś potrzebny (chyba tylko na śmietnik), to jedyną formą, jaka powinna istnieć w słownikach jest "reposta", z etymologijnym przedrostkiem re-, który nigdy nie brzmi przecież ri- ani ry-. |
Jest to transkrypcja z francuskiego riposte, a więc nawet ortograficzna.
Sam wyraz riposte z dawnego riSpoSte (dysymilacja ?), co we francuskim jest pożyczką XVI-wieczną z włoskiego "risposta" - odpowiedź.
Po włosku wciąż jest riSposta (wł. rispondare z łac. respondare, stąd też response), gdy francuski i angielski riposte.
Po francusku "odpowiedź" - réponse (por. ang. response, stpol. respons).
Oczywiście : obie postacie (włoska i francuska) wywodzą się od łac. czasownika respondere - odpowiadać, przy czym ta intrygująca postać włoska wywodzi się z imiesłowu przeszłego od wł. rispondere.
Pierwotnie fr. "riposte" było pojęciem z dziedziny fechtunku - szybkie uderzenie natychmiast po odparowaniu ciosu przeciwnika ( w polskiej terminologii zwane też odcięciem), a stąd później wyrosło znaczenie przenośne, tzn. przeszło do "szermierki słownej" : riposta - szybka a trafna odpowiedź. W obu wypadkach (konkretnym i abstrakcyjnym) ma charakter osobisty i jest przykładem zamierzonego godzenia w honor przeciwnika.
Angielskie riposte w znaczeniu fechtunkowym poświadczone w 1707 r., w znaczeniu polemicznym dopiero w 1865 r. (za : Online Etymology Dictionary).
U Kryńskiego w Słowniku (1912) występuje Ryposta (tuż pod Rypnięciem !) :
Cytat: | Ryposta, y, lm. y 1. żywa i trafna odpowiedź 2. fecht. pchnięcie zaraz po odbiciu broni przeciwnika w fechtunku |
Wcześniej zaś Gembarzewski, cytowany w Encyklopedii staropolskiej Glogera, opisując fechtunek napomknął : Cytat: | Niezliczone kunsztowne porady, ryposty, balansowania, zasłony i t. p. w podziw wprowadzają |
[link widoczny dla zalogowanych]
Gorącym orędownikiem "ryposty" przez ry- był Szymon Laks (Słowa i antysłowa,1978), który przy tej okazji także zżymał się na reżim, prestiż, rikszę i dżinsy.
Jak się jednak okazuje w staropolskim była też rySposta, o czym przekonuje staropolskie dziełko z inwentarza Biblioteki Ossolińskich (nie wiem czy dziś jest na stanie ?) pod frapującym tytułem :
Cytat: | Rysposta albo raczej żalu i skargi pełna amoretek korespondencya, częścią niewdziękami amazyuszów niektórych, częścią też wzajemnym nagrodzona affektem; w roku 1699 napisana. |
U Jakuba Michałowskiego, wojskiego lubelskiego z Listu z 3 Grudnia 1653 (obóz pod Żwańcem) można wyczytać :
Cytat: | Na to wszystko od JMPana Kanclerza wziął ryspostę , że jako złamania wiary i przysięgi z Hana i z Kozaków przyczyna, tak to mu, (dał Pan Bóg) sromoty wiecznej i ochydy jego okazyą będzie: gdyż sam, który najpotężniejszemi władnie, tak wiele razy poprzysiężonego pokoju i tyrańskim przykładem zniesionych pod Batowem niewolników zemści się, jako nad tym, który siła dobrodziejstw i szczodrobliwości Królów Polskich otrzymawszy, i teraz się śmie przy jego zdrajcach oponować: dokładając tego, że lubo spostoszeniem dalszych włości śmie się odzywać, i tam da Pan Bóg uznać może niemniejszą pospolitego ruszenia potęgę, przed którą i pod Beresteczkiem sromotnie pierzchał, odbieżawszy tych, których patrocynuje zdrajców. |
Skoro słowo włoskie, może pamięta czasy Bony Sforzy ?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Czw 19:50, 05 Lip 2012, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 13:36, 16 Lip 2012 Temat postu: |
|
|
Jużem się zdecydował. Blahetka powiada, że zrobię f u r o r ę, bom wirtuoz pierwszego kalibru, że między Moschelesa, Herza, Kalkbrennera liczyć mię potrzeba. (Fr. Chopin)
FURORA (dawn. też furor, z wł. furore 'szał, gniew, pasja' por. furia) huczne, oszałamiające oklaski.
Frazeologizm :
(z)robić furorę - (niem Furore machen, wł. far furore) przen. 'wywoływać szał, szalony entuzjazm, wywoływać wielkie, dodatnie wrażenie, wprawiać w zachwyt, wzbudzać podziw, mieć niebywałe, szalone powodzenie'
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Pon 13:38, 16 Lip 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 14:13, 31 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Bandziol, jeżeli żywiesz jeszcze, mam pytanko. Kojarzysz może, jakimi drogami mógł powstać polski wyraz cibora? Mam wrażenie, że to jakieś przekształcenie pierwotnego łac. cyperus (które jakoby z grec. κύπερον, z κύπειρος).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:02, 02 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
U Lindego i Cybora (ob. Cibora) i Cyboryum (ob. Ciboryum) 'tabernakulum' z XVI w.. Zmiana -p- > -b- może z dawnego włoskiego ?... a jeśli zaiste włoski dyabeł raz tu palce maczał, to może była i jakaś włoska cibora wymawiana z włoskim [czi] na miękko (jak łaciński Cyceron i włoski cicerone), co u nas pod twardnieniu szeleszczących łacno dla utrzymania podobieństwa brzmienia w [ć] mogła się przeobrazić. Dowodem czekolada, co to w polskim miała wcześniej i pyszną formę włoską : ciokolata, ciekulata. No w każdym razie, palce lizać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Wto 14:23, 02 Kwi 2013, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pittmirg
Dołączył: 17 Wrz 2011
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:00, 05 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
Ja bym to instynktownie wymówił przez c·i (jak cisalpejski), pewnie dlatego że wygląda obco. Pośrednictwo włoskie wydaje się tu rzeczywiście bardzo możliwe. We współczesnych romańskich na pierwszy rzut oka nie widać niczego podobnego wśród określeń tej rośliny, raczej jest coś nawiązującego do papirusu albo nazwa łacińska. Znalazłem jakieś [link widoczny dla zalogowanych], które jednak nie jest związane etymologicznie z Cyperus, a znaczeniowo tylko ledwo ledwo, o tyle, że odnosi się do ziarna albo wytłoków owocowych = produktów roślinnych. O, i jest w hiszp. wg wikipedii cípero (Cyperus rotundus). Ciekawe, że to ciborium, choć niby w ogóle nie ma nic wspólnego z tematem, też ma najwyraźniej roślinną etymologię (greckie κιβώριον mogło oznaczać owoc lotosu albo puchar podobnego kształtu).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bandziol20
Dołączył: 01 Wrz 2011
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 9:51, 07 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
No to jest współczesna, taka ostrożna 'dokładna' wymowa... aż szkoda, że nie ma tu Dynozaura, bo zapewne by poradził jak po polsku wymawiać citroen a jak cinquecento.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bandziol20 dnia Nie 11:02, 07 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|